Dwadzieścia lat temu, podczas mroźnej winnipegskiej zimy, pięciu muzyków stworzyło coś, co na zawsze miało zmienić oblicze hardcore punka. Dziś to dzieło - "Wake The Dead" - stanowi świadectwo surowej energii, niezachwianego oddania i takiego rodzaju kompozycji, który przekracza granice pokoleń.
22 lutego 2005 roku Comeback Kid wydał swój drugi studyjny album przez Victory Records, nieświadomie uruchamiając łańcuch wydarzeń, które ugruntują ich miejsce w historii hardcore'u. Teraz, dwie dekady później, zespół nie tylko świętuje ten kamień milowy - on go na nowo interpretuje.
"Tytułowy utwór z Wake The Dead zabrał nas w miejsca, o których nigdy nie marzyliśmy," wspomina Andrew Neufeld, którego związek z piosenką jest szczególnie wyjątkowy. Początkowo gitarzysta zespołu podczas oryginalnego nagrania, Neufeld później, w 2006 roku, objął rolę głównego wokalisty, dodając kolejną warstwę do ewolucji utworu. "Od Azji po Amerykę Południową, Europę po Afrykę i całą Amerykę Północną, to był highlight każdego zagranego przez nas koncertu."
Decyzja o ponownym nagraniu "Wake The Dead" z okazji 20-lecia nie wynika tylko z nostalgii - chodzi o ewolucję. Nowa wersja, wyprodukowana przez Johna Paula Petersa i zmiksowana przez legendarnego Willa Putneya, zachowuje surową energię oryginału, dodając do niej dwie dekady doświadczenia i muzycznego rozwoju. Towarzyszący teledysk, wyreżyserowany przez Jima Maddena, splata ze sobą materiały z niezliczonych koncertów i nadesłane przez fanów, tworząc wizualne świadectwo wpływu utworu na społeczność hardcore'ową.
Obchody rocznicy wykraczają poza studio nagraniowe. Zespół ogłosił obszerną trasę północnoamerykańską, rozpoczynającą się symbolicznie 22 lutego w ich rodzinnym Winnipeg. Każdego wieczoru wykonają album w całości, a towarzyszyć im będą imponujący supportujący artyści, w tym Cancer Bats, Defeater i KOYO.
Patrząc wstecz, "Wake The Dead" był czymś więcej niż tylko albumem - był punktem zwrotnym. Produkcja płyty, którą zajęli się Bill Stevenson i Jason Livermore, nadała każdemu utworowi bezprecedensową moc i przejrzystość, ustanawiając nowy standard dla produkcji hardcore'owej. Praca gitar była szczególnie przełomowa, mocno osadzając płytę w terenie hardcore'owym, jednocześnie przesuwając granice tego, co było możliwe w ramach gatunku.
Dla upamiętnienia tego kamienia milowego, zespół wydaje również specjalny 7-calowy winyl zawierający ponownie nagraną wersję wraz z niepublikowanym utworem B-side z oryginalnych sesji z 2005 roku. Dodatkowo, różne edycje pełnego albumu zostaną wznowione w nowym opakowaniu, dając fanom wiele sposobów na świętowanie tego przełomowego wydawnictwa.
Wpływu "Wake The Dead" na scenę hardcore'ową nie da się przecenić. W czasie, gdy gatunek był zagrożony stagnacją, Comeback Kid wstrzyknął w niego świeżą energię i pomysły. Wpływ albumu można usłyszeć w niezliczonych zespołach, które przyszły później, jego DNA jest wplecione w tkankę współczesnego hardcore'u.
Patrząc w przyszłość na kolejne dwadzieścia lat, jedno pozostaje jasne: "Wake The Dead" nie jest tylko reliktem przeszłości hardcore'u - jest planem na jego przyszłość. A z Comeback Kid nadal prowadzącym szarżę, ta przyszłość wygląda jaśniej niż kiedykolwiek.